Dziś, tak jak obiecałam, zamieszczam post zatytułowany „Moja
lumpeksowa szafa”.
Chciałam przede wszystkim pokazać Wam jak wygląda istotna
część mojej szafy.
W 1/3 części znajduje się uchwyt na wieszaki. Trzymam tam
rzeczy, które noszę najczęściej, czyli na co dzień np. marynarki, bluzy,
sukienki itd.
Marzy mi się jeden wolny pokój, w którym mogłabym mieć
odrębną przestrzeń na każdą część garderoby np. na same sukienki… Mam nadzieje,
że moje marzenie kiedyś się spełni ;)
Jak możecie zauważyć na zdjęciach, moja organizacja porządku
polega na gamie kolorystycznej.
Od barw jasnych po te ciemniejsze.
Co sezon oczywiście zamieniam ciuchy, które znajdują się na
wieszakach. Zimą odkładam zwiewne sukienki, które muszą poczekać na cieplejsze
dni, a ich miejsce zajmują moje ukochane swetry. Rzeczy z poprzedniego sezonu
pakuję w kartony, które opisuję, żeby się nie pogubić i w razie potrzeby od
razu sięgnąć do właściwego pudła.
A na koniec chciałam Wam oznajmić , że za wszystkie rzeczy które wiszą na tym wieszaku zapłaciłam 48 zł ;).
Przy tworzeniu moich stylizacji ważną rolę odgrywa ten
przytulny kącik, w którym uwielbiam siadać z kubkiem kawy, żeby szukać modowych
inspiracji i pomysłów na kolejne posty.
Taniutka, ale ładna ta twoja szafa!
OdpowiedzUsuńmaniaa-mania.blogspot.com
nie ma jak lumpeksy, zawsze można znaleźć coś pięknego i taniego ;)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć rzeczy!
OdpowiedzUsuńCo za piękne kolory!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ci "talentu" do znajdywania takich perełek w lumpach! ;D no i zaskoczyla mnie cena tych rzeczy - ja potrafię czasem tyle zapłacić za zwykły t-shirt...;/
OdpowiedzUsuńdonutworrybehappy.blogspot.com - zapraszam do mnie, nowy post z wielkim haulem zakupowym z Amsterdamu, Londynu i nie tylko :)
jak fajnie wyglądają te ubrania :)
OdpowiedzUsuńteż chciałabym mieć specjalny pokój do ubrań :D
Brawo za kreatywnosc i pomyslowosc.Pozdrowionka i zapraszam do mnie ;-)
OdpowiedzUsuńNiewiarygodne jak piękne rzeczy kupujesz w takich cenach. Sama tez odwiedzam kupciuszki ale nigdy nie znalazlam czegoś co kosztowaloby zlotowke😊 ja najtansza bluzkę czy koszule placilam nie mniej niż 8 zl☺ostatnio kupilam 2 swietne marynarki,kazda po 15 zl☺ szkoda ze u mnie taka drozyzna no ale to i tak dużo taniej niż w sieciowkach gdzie cena bardzo rzadko idzie w parze z cena. Pozdrawiam Cię Aniu i zycze dalszych sukcesów w blogowaniu😊 Anka:-)
OdpowiedzUsuńKolory szminek są idealne na maj <3
OdpowiedzUsuńhttp://lovett-lov.blogspot.com/
Zapraszam do komentowania nowej notki u mnie :*
Pozdrawiam ciepło :*
wow, zazdroszczę takiej szafy ubrań! :)
OdpowiedzUsuńDobija mnie ta myśl, że ja za 1 sweterek i to jeszcze na wyprzedaży w sieciówce płacę 40 zł :D A Twoja cała szafa jest tyle warta ;) Naprawdę zazdroszczę ! I to mnie właśnie motywuje do odwiedzania sklepów tego typu ;) Trzeba się czasami naszukać przez pół dnia, żeby znaleźć coś fajnego. Ale dla takich perełek warto ! Satysfakcja jest ogromna :D
OdpowiedzUsuńjaką bazę używasz?
OdpowiedzUsuńDokładnie i pomysłowo.
OdpowiedzUsuń